niedziela, 8 lutego 2015

Prezent dla mojej przyjaciółki :)

Myślałam nad prezentem około 3 tygodni. Następne 3 tygodnie poświęciłam na przygotowywanie tego prezentu. Moja przyjaciółka kończy 16 lat 11 lutego. Dzisiaj urządza imprezę w kawiarni :) Jesteście ciekawi jaki prezent wymyśliłam? Zapraszam do czytania posta! 


Otóż wymyśliłam wielki papierowy tort. To był mój pierwszy pomysł. Myślałam, że wyjdzie z jakieś 8 kawałków, a wyszło 14! Zrobiłam go w jej ulubionych kolorach: zielonym i fioletowym, z ozdobami czyt. kokardkami :) Do każdego kawałka planowałam schować małe prezenciki. Zrobiłam własnoręcznie breloczek do kluczy z jej ulubionym zwierzakiem - papużką - z gumek rainbow loom. 








Następnym małym prezencikiem jest magnes na lodówkę - misiu ze skrzydełkami aniołka. Uważam, że jest przesłodki! 






To zabrzmi trochę dziwnie.. ale kolejnym prezencikiem jest... zdrapka! 





W następnym kawałku tortu zagościł... nie kto inny jak czarny - podstawowy kolor - lakier do paznokci! 





Kolejnym moim pomysłem jest.. pomadka o zapachu gumy balonowej. Niestety nie wiem jak pachnie, ale niebawem się dowiem :D Musiałam kartonik nieco przyciąć, żeby zmieściła się do pudełka :) 






Nie miałam pomysłu na resztę kawałków.. Bransoletka? Raczej nie będzie nosić. Może słuchawki jakieś? Nieee, ten pomysł chyba jednak za drogi biorąc pod uwagę ilość kawałków. Następne więc zostały wypełnione.. słodyczami. Tort przecież musi być słodki :)







Potem stwierdziłam, że.. skorzystam z promocji Matrasa i zakupiłam Zniszcz Ten Dziennik o jakieś 10 zł tańszy. Rzecz jasna, na pierwszej stronie musiała się znaleźć dedykacja ode mnie! 






W ostatnich dniach byłam chora, więc nie było mowy o przejażdżce do miasta po kartkę urodzinową. Zrobiłam więc ją sama. 





Babeczka z kolorową posypką i cekinową sweet 16, na dole niebieściutka wstążeczka to.. chyba całkiem niebanalny pomysł, nie? :) 

Oto prezent w całej okazałości. Zielono-fioletowy tort (czyżby owoce leśne z...jabłuszkiem?) zawinięty w przezroczysty celofan, na ciemno fioletowym talerzyku. Tort w całości wykonany jest z brystolu. Obok zaś, paczuszka z Zniszcz ten dziennik i kartką urodzinową. Papier cóż.. świąteczny. Nie ważne :D 


Uszyłam sobie kokardę z materiału czarnego w białe kropki do włosów. Zamierzam ją założyć dzisiaj na imprezę. Oto mały spojler. 


Tak mi się to spodobało, że postanowiłam zrobić również maleńką kokardkę na bransoletce, którą również założę dzisiaj oraz kokardkę na gumce do włosów dla mojego kochanego maltańczyka :) Nie dawno była ścinana, więc trzeba poczekać, aż włoski na główce odrosną.


W następnym poście opiszę urodziny :) Jak wam się podoba taki prezent? Myślicie, że ją zaskoczę? :)



2 komentarze: