sobota, 4 października 2014

Miasto 44

W czwartek, dnia 2 października byłam ze szkołą w kinie na filmie "Miasto 44". Miłość dwojga młodych ludzi zostaje wystawiona na próbę, gdy 1 sierpnia 1944 wybucha Powstanie Warszawskie. Film "Miasto 44" to opowieść o młodych Polakach, którym przyszło wchodzić w dorosłość w okrutnych realiach okupacji. Mimo to są pełni życia, namiętni, niecierpliwi. Żyją tak, jakby każdy dzień miał okazać się tym ostatnim. Nie wynika to jednak z nadmiernej brawury czy młodzieńczej lekkomyślności - taka postawa jest czymś naturalnym w otaczającej ich rzeczywistości, kiedy śmierć grozi na każdym kroku. Warszawa, lato 1944. Stefan (Józef Pawłowski) opiekuje się matką i młodszym bratem. Przejął obowiązki głowy rodziny po tym, jak ojciec - oficer Wojska Polskiego - zginął w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Pracuje w fabryce Wedla, z coraz większym trudem znosząc upokorzenia ze strony Niemców. Marzy o chwili, kiedy będzie mógł im za wszystko odpłacić i spełnić obowiązek wobec Ojczyzny. Obiecał matce, że nie zaangażuje się w działalność ruchu oporu, jednak - kiedy tylko nadarza się okazja - wstępuje w szeregi Armii Krajowej. Do konspiracji wciąga go Kama (Anna Próchniak), sąsiadka z kamienicy na warszawskiej Woli, z którą przyjaźni się od dziecka. Dziewczyna skrycie kocha się w Stefanie, mając nadzieję, że po wojnie będą razem. Ale to za sprawą spotkania z subtelną i wrażliwą Biedronką (Zofia Wichłacz) Stefan zazna smaku pierwszej, młodzieńczej miłości. Jednak Stefanowi i Biedronce nie jest dane zbyt długo cieszyć się wzajemnym zauroczeniem.





Co myślę o filmie? 

Bardzo mi się spodobał. Świetnie przedstawia co działo się podczas Powstania, pokazuje, że powstańcy nie byli wielkimi bohaterami i również ponosili klęski. Między walką są poprzeplatane fragmenty miłości, uczucia itd. Było bardzo dużo scen na których nie mogłam się opamiętać i ryczałam. Film zaprzątnął mi głowę myślami, co by było gdyby..? Wybuchła kolejna wojna i byłabym zmuszona walczyć. Nie.. chyba jednak źle to ujęłam. Chciałabym walczyć za ojczyznę. Myślę, że w dzisiejszych czasach większość uciekłaby za granicę, hen daleko, albo popełniłaby samobójstwo po paru dniach wojny. Co zrobiłabym ja? Czy walczyłabym? Czy miałabym w ogóle siłę do walki? Tego nie wiem. Wiem jedno.. w moim sercu byłoby zakodowane "walcz o swój kraj, walcz!". Nie chcę nawet myśleć, że mogłoby się to teraz dziać. Wybuchy, strzelanina, dużo krwi, tak jak na filmie. Powiem szczerze.. film trafił w moje serce. Zdecydowanie jest jednym z najlepszych polskich produkcji. W dodatku reżyser, Jan Komasa, jest młodym człowiekiem, mający teraz 32 lata wyreżyserował wspaniały film o powstaniu. W dodatku postawił na ludzi, mało znanych co uważam za ogromny PLUS! :) 


















Co myślę o efektach? Niektórzy uważają, że są zbyt przesadzone, niektórzy, że są świetne. Cóż, zaliczam się do tej drugiej grupy. Efekty moim zdaniem są naprawdę bombowe! Film zalicza się do tych na skalę amerykańską. W dodatku występował tam mój kolega jako statysta :) 

Jeśli jeszcze nie obejrzałaś/eś tego filmu, niezwłocznie obejrzyj zwiastun na youtube i wybierz się do kina! Naprawdę warto! 

P.S Uważam, że każdy Polak i każdy człowiek spoza naszego kraju powinien obejrzeć ten film :) 
 

10 komentarzy:

  1. Byłam na tym filmie w kinie i pokochałam go , chociaż niektóre sceny były przesadzone, np jak całowali się a wszystkie pociski ich omijały . Ogólnie film jest świetny. Podobno zbierano fundusze, aby ten film powstał przez 8 lat !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie i było 5000t gruzu jeśli dobrze pamiętam :) Nawet mój kolega był w nim statystą :) Z tymi omijającymi pociskami rzeczywiście przesada hahha :D

      Usuń
    2. Muszę go koniecznie obejrzeć! :P
      http://nataliasblloog.blogspot.com/

      Usuń
  2. Moim zdaniem film był dobry, ale ZUPEŁNIE do mnie nie trafił. Nie obejrzałabym go jeszcze raz, a podczas projekcji nie uroniłam ani jednej łzy. Nigdy nie przepadałam za Klimasem. Może jednak moja negatywna opinia, to wynik nadmiaru filmów historycznych w polskim kinie?
    Fajna notka :)
    Zapraszam do siebie -> http://fancydressball.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm wydaje się być genialny. Muszę się wsiąść za oglądanie go :)
    http://dziennik-ali.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. pomijając scenę pocałunku, gdzie cudem wszystkie pociski leciały wszędzie, lecz nie w Stefana i Biedronkę ( za to gdy przebiegał przez cmentarz go trafiło, ten realizm ratuje sytuację! :D), wszystkie sceny były świetne. nawet ta kiczowata trochę muzyka, gdy żołnierze szli kanałem, z początku zupełnie niepasująca, po chwili nabrała jakby... znaczenia? nie, razem ze sceną stworzyła taki nastrój... scena znana z gier, wykorzystywana do rozrywki w takim Call of Duty, a prawdziwość przecież piekielna...
    a moment, w którym Beksa staje przed wrogiem, bezbronny, i mówi o swoich urodzinach będę pamietać naprawdę długo. to takie... niby nic, a jednak: prostymi, może według niektórych głupimi słowami wyraża, jak bardzo Niemcy, Rosjanie są załośni, niszcząc
    Opowiastki prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie... oprócz pocisków film naprawdę jest zaskakujący i nie mogę uwierzyć, że powstał taki właśnie w Polsce (choć mamy kilka dobrych polskich filmów) :)

      Usuń
  5. chyba się wybiorę na ten film :) ale wszyscy hejtują scene z pociskami :D

    Co powiesz na wzajemną obserwację? Z mojej strony gotowe. :)
    PS.zapraszam do lajkowania strony w linku, byłabym n i e z m i e r n i e wdzięczna <3
    https://www.facebook.com/pages/ANNFFASHION/1397734147115883

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta scena ma już tyle hejterów hahaha :D ale film ogólnie godny obejrzenia, także idź koniecznie :)

      Usuń